Kuchenne bajki i nie tylko

Poniżej podaję dwa przepisy na klasyczne wegańskie dania 'jajeczne', w sam raz na Wielkanoc. Mimo że to taka klasyka, to tych prz...

Wpis testowy z nowej komórki z internetem, czyli smartphone. Komputer nadal zepsuty, i nawet komórka podczas wypadku zniszczona, dlatego n...

Dziś chciałam opisać (mniej więcej) co jemy w Grecką Wielkanoc. Przy czym muszę dodać że czy Wielkanoc czy nie, i tak często prawie nic n...

Chciałam niniejszym jeszcze raz przypomnieć że: 1. Żyję i to dobrze, wesoło i po wegańsku ;) 2. Jeśli mnie tu nie ma to mnie tu po pro...

Niby zimy nie ma, ale za to mroźny deszcz i wiatr, a dookoła ludzie padają jak muchy z powodu grypy i wirusów. Dlatego po świątecznych u...

Na pierwszy dzień roku muffinki piernikowe :) Ponieważ już tak długo nie pisałam, a chcę dodać ten przepis jeszcze w czas do akcji Wegańs...

Przepraszam za te długie przerwy, plajty lubią chodzić grupami, nie tylko zdrowie, ale też modem i komputer się popsuły. Ale wiosna nie t...

Ostatnio omal nie umarłam..ze strachu i zmęczenia, i usiłowania przypodobać się wszystkim (oprócz siebie). Wyszło jak zwykle inaczej, a n...

Pogoda robi się coraz bardziej dyniowa.. przepraszam, jesienna :o) Bardzo mi to odpowiada, bo po dokładnym oswajaniu dyni w zeszłym roku zm...

Ale na rozchmurzenie nie mogłam się oprzeć pięknemu zdjęciu kwiatów jabłoni. A jeśli już mowa o jabłkach, to sezon na najsmaczniejsze właśni...

Co wy właściwie jecie w upały? Albo nawet "tylko" gorące dni? Macie apetyt na cokolwiek gotowanego, a jeśli już to czy to w końcu ...

W upały w ogóle nie mam apetytu na nic, z wyjątkiem lodów, mocno chłodzonych napojów i mrożonych owoców (mrożone dojrzałe banany smakują re...

Bardzo lubię herbatki Japońskiej firmy Oishi (co dosłownie znaczy "ale pyszne!"). Polecam wypróbować jeśli przypadkiem znajdziecie...

Lubię się bawić z dokładnymi i na pół naukowo brzmiącymi przepisami. Ale nie zbyt naukowo, chodzi mi o przepisy które mają sens, i któr...

Piszę w blogu ostatnio raz na miesiąc :p To do niczego, to albo znak że blog umiera albo coś się ze mną stało, nic z tego :) Wiec pomyśl...

Bardzo chciałam wziąć udział w " Cytrusowym Tygodniu ", ale oczywiście, byłam nadal tak osłabiona że ledwo się mogłam ruszać, ...

Nareszcie z powrotem do życia.. Siedzę tu, popijam syropkiem kaszlowym i udaję że już wszystko jest w porządku :o) A tymczasem, najpierw był...