Ten blog ostatnio coraz bardziej podupada, co nie jest dziwne jeśli się pisze raz na miesiąc i... Właśnie to "i ?" bardzo mnie frapuje. W przeciwieństwie do innych moich blogów (po angielsku), ten blog tutaj naprawdę lubię, i najchętniej tu przebywam. Moim celem pisania po Polsku nie jest niesłychana popularność, albo zarobki, albo nie wiem co, tylko spotkanie naprawdę interesujących ludzi, nauka nowych rzeczy po Polsku, i w ogóle nigdy nie przerywany kontakt z Polską, wszystko jedno dokąd wicher życia mnie zawieje. Niesłychanej popularności miałam dość w blogach angielskich, i nic mi z tego wspaniałego nie przyszło, wręcz przeciwnie :P Odpowiadanie na setki nieciekawych komentarzy, od ludzi których ja i moje prawdziwe życie zupełnie nie interesują, ciągłe dyskusje o absurdalnych tematach, ataki na popularne blogi, i w końcu dosłownie zagrożenie naszego życia i pracy męża. To wszystko doprowadziło do przekonania o takich rzeczach jak "potrzebna jest zawsze ochrona prywatności" albo "uważaj na zbytnią popularność".
Niestety nie należę jednak do osób które lubią opowiadać bez końca o sobie i swoich zainteresowaniach, bez celu i bez słuchaczy :/ Nie bycie zbyt popularnym to jedna rzecz, ale jak nikt nawet słówka nie napisze to mi po prostu smutno i nudno. Co mi pomoże mieć setki komentarzy po angielsku o tematach oddalonych ode mnie, tak samo jak angielski jest oddalony od polskiego, i nie cieszy mojego serca :/ Dlatego dodaję tutaj ankietę, jeśli te 2 lub 3 osoby które jeszcze odwiedzają ten blog wezmą udział bardzo bym się ucieszyła. Aby nie było zupełnie nudno i pracochłonnie dodaję losowanie na 2 słoiczki szlachetnego kremu czekoladowego "Samba" o smaku pralinkowym (krem polecam każdemu czekoholikowi, poza tym jest 100% bio-ekologiczny, przypadkowo wegański i bez glutenu). Wysyłam nagrody tylko do krajów Europejskich. Każdy kto wypełni ankietę, i napisze komentarz lub e-mail z uwagami jak polepszyć blog, weźmie udział w losowaniu :) Ankieta trwa do końca roku, czyli do 01.Stycznia 2012.
Jak ulepszyć ten blog?
[zdjęcie cukierków bokeh jest z flickr creative commons]
UWAGA (08.12.2011, południe): Zamykam losowanie od natychmiast (z prywatnych powodów, przede wszystkim zdrowotnych), wyniki w następnym wpisie! Ankieta (bez losowania) trwa oczywiście nadal do końca roku.
niedziela, 20 listopada 2011
9 komentarzy:
Dziękuję za wizytę :) Bardzo lubię czytać komentarze, choć wiem że niewiele jest do dyskutowania, bo nadal za rzadko piszę.
Z powodu nadmiaru reklam jestem zmuszona moderować wszystkie komentarze, czyli pojawiają się dopiero po zatwierdzeniu.
I am happy about each real comment, but not about scammers. Please mind that 99% of all spam comments are removed by Blogger automatically, rest gets deleted by the admin of this blog.
------------------
Polski alfabet dla angielskich klawiatur :)
ą ć ę ł ń ó ś ź ż Ą Ć Ę Ł Ń Ó Ś Ź Ż
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zagłosowałam .....odwiedzam twojego bloga, choc najczęściej siedzę cicho:) jak dla mnie to wystarczyłoby więcej i częściej wstawić przepisy:) ....bo ja głównie tego szukam na blogach kulinarnych:)
OdpowiedzUsuńA już myślałem że nagrodę będę miał w kieszeni :-) Ale szansa nadal duża, więc dodaję że powinnaś pisać mniej ponurych postów, a więcej rozrywkowych. I od razu lepiej się poczujesz!
OdpowiedzUsuńKasiu jeśli mogę podpowiedzieć, to powinnaś w miarę regularnie pisać posty. Wiem czasami to trudne.
OdpowiedzUsuńOczywiście zagłosowałam , może będę tą szczęściarą i wygram :)słoiczek pysznego kremu.
pozdrawiam
Zapomniałam dodać, że Twój blog jest świetny i nie zmieniaj go, zmień tylko częstotliwość, no może więcej przepisów wegańskich.
OdpowiedzUsuń:D No przynajmniej już losowanie się opłaci :o) Ciekawe że więcej głosów w ankiecie niż komentarzy, ktoś głosował ale był zbyt nieśmiały na komentarz? Drogi nieśmiały gościu, napisz przynajmniej e-mail, to też weźmiesz udział w losowaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak szybkie komentarze, ankieta trwa do końca roku, więc nie spodziewałam się że ktoś od razu odpowie. Widzę że brak wpisów i mało przepisów to główny problem :/ Mimo że to blog prywatny i sujektywny, to jednak pisanie bez czytelników nie jest wesołe, dlatego z tematów które lubię wolałabym wybierać te które i innych ciekawią.
Myśle że wystarczy choć trochę systematyczności...czego i mnie brakuje i więcej uśmiechu i będzie ok:-)
OdpowiedzUsuńZaczęłam się zastanawiać jak i dlaczego, i myślę że pisanie popularnych blogów o ogólnie popularnych tematach nie jest trudne. Nigdy przedtem się nie zastanawiałam bardzo, moje angielskie blogi były po prostu od tak sobie popluarne jak $%#&!, podczas gdy ja sama byłam smutna i zawiedziona. Nie mówiąc o tym że ja chcę unikać teraz tego co było przedtem, po wszystkim przez co przeszliśmy z mężem. Więc siedzę i zastanawiam się co jest najlepszym wyjściem, aby spotkać wielu ciekawych ludzi, a jednak nie tak byle jak w 2 sekundy. Chronić prywatnośc muszę, a dawniej nie byłam tak zmęczona jak dziś.
OdpowiedzUsuńAle z drugiej strony ten Polski blog to zupełnie co innego, i czuję się tutaj dosłownie "nareszcie w domu". Jestem niestety nieco nieśmiała jeśli chodzi o mnie, co było łatwe po angielsku nagle jest trudne. Rety, 4.00 rano, czas przygotować sie do pracy, i może jeszcze z godzinkę pośpię :o)
Wiesz, tak sobie myślę, że nic na siłę. Ja przez 2 lata prowadziłam blog kulinarny i ciągle żyłam pod presją, że muszę, po prostu muszę, dodać kolejny wpis, bo zaraz mi odwiedzający uciekną, bo spadnę w Googlach, itd...
OdpowiedzUsuńDopiero w tym roku zdałam sobie sprawę, że wcale nie muszę. Nie muszę przemierzać blogosfery i dodawać setek komentarzy, nie muszę być popularna, nie muszę gotować, gdy mi się nie chce. To w końcu tylko zabawa.
Mój prywatny blog siedzi sobie w sieci od 10 lat. Czasem ktoś zajrzy, zostawi komentarz, a czasem miesiącami jest cicho.
Pisz, jak piszesz, czasem o sobie, a czasem nie. Nie zmieniaj tego miejsca pod oczekiwania innych, bo przestanie być Twoje.
Pozdrawiam
@Usagi: Też tak uważam, ale tu mi nie o to chodzi :) Ważny mi jest bardzo kontakt z Polską, jak się wybiera życie za granicą z własnej woli i bez żadnego przymusu to co innego, ale mnie PRL i komunizm dosłownie z Polski wykopały, i wylądowałam gdzieś gdzie nigdy nie chciałam być. A że byłam jeszcze dzieckiem wszystko było tym bardziej dramatyczne, i do dziś się z tego nie wyleczyłam. Poprzednie blogi były po angielsku, lub w innych językach, i teraz bardzo mi ten pierwszy Polski blog ważny, i chodzi o to by nie stał się tak nudny, że nikomu się nie zechce odwiedzać.
OdpowiedzUsuńCzy ja wszystkie życzenia gości mogę spełnić to już coś innego, ale przynajmniej pomoże mi to wiedzieć co jest ciekawsze. O rzeczach których nie lubię i tak nie piszę, wszystko jedno czy to popularne, więc pozostaje tylko zmiana częstotliwości, albo unikanie pewnych (ponurych) tematów :)
Przynajmniej odetchnęłam że nikt nie prosi o więcej ciuchów, i innych tym podobnych kobiecych hec :o) Od czasu do czasu mam ochotę na takie rzeczy, ale ogólnie nie jestem tym zbytnio zafascynowana...