czwartek, 11 sierpnia 2011

Mikser Kulinarny aktualizował serwera

Ponieważ po ostatnich plajtach serwisów ludzie są nieco zdenerwowani, zrobiło się trochę zamieszania, bo wczoraj (w nocy) Miksera nie było przez około 2 godziny (?). Po krótkiej wycieczce w forach i pogaduszkach okazało się, że to była całkiem normalna (i zaplanowana) aktualizacja serwera. Profesjonalnie zrobiona, bo nawet wielkie firmy aktualizują serwery w środku nocy, i nocny brak dostępu do strony zdarza się nawet wielkim serwisom jak Google. A Google ma tysiące pracowników, i największe/najszybsze serwery na świecie. Czyli nie ma powodu do paniki :o) Wręcz przeciwnie, odnowiony serwer, nowa domena, i dalsze rozbudowanie (znowu się rozkręcają, i planują nowy layout). Więcej na stronie Miksera na Facebooku: facebook.com/mikser.kulinarny/posts/192789227451374
[zdjęcie miksera jest z flickr creative commons, autorem jest Emko Bos]

sobota, 6 sierpnia 2011

Jak dodać akcję kuchenną do bloga

lasy Pilsko
Jak sobie poradzić w dziko rozrastającym się internecie, z milionami nowych stron tworzonych każdego dnia? Ten problem ma każdy użytkownik, ale zwłaszcza gdy się szuka przepisów i porad kuchennych człowiek się często śpieszy, czasem chce znaleźć informacje podczas gdy danie jest w trakcie pieczenia lub gotowania. Powoli powstają dobre indeksy i wyszukiwarki specjalistyczne, takie jak w Polsce Wykrywacz Smaku, Mikser Kulinarny albo Durszlak, a za granicą Tastespotting, Foodgawker albo Google Recipe Search (to ostatnie niestety funkcjonuje tylko po angielsku, i trzeba mieć dodatkowo ustawiony język angielski jako główny w przeglądarce :p) Oczywiście najszybszym sposobem jest proste szukanie przy pomocy Google, ma to niestety fatalną wadę - strony "optymizowane" przez profesjonalnych (i czasem niezbyt uczciwych) programistów znajdują się na pierwszych stronach wyszukiwarek, wszystko jedno czy naprawdę mają przepisy których szukacie.

muffinki"
Jednym ze sposobów aby znaleźć dobre blogi kulinarne, lub samemu zostać znalezionym, są akcje kuchenne. Rozumie się samo przez siebie, że akcje kuchenne utworzone przez osobę która bloguje od dłuższego czasu, opublikowała dużo dobrych przepisów, i ma wiele internetowych znajomych, będą bardziej popularne i zachęcające. Jednak nie każdy kto umie dobrze gotować, i robić ładne zdjęcia, równocześnie zna się na dodawaniu kodów akcji do wpisów. Najszybszym i najważniejszym sposobem jest zameldowanie akcji w Mikserze lub Durszlaku (po moim krytycznym wpisie nareszcie coś się i w Durszlaku ruszyło, i akcje są.. czasem trochę krytyki i konkurencji się przydaje :o), w tych serwisach kod do pobrania jest generowany dla każdego kto bierze udział. Ważna jednak jest również niezależność od innych, i podanie kodu do pobrania również na własnej stronie do akcji (tak jak robią to np. Atina, Bea albo Wegetarinka). Kod we własnym blogu nie zawiera reklamy, i każdy, kto chce dodać ładne zdjęcie akcyjne w całości, chętnie taki użyje.


Aby dodać akcyjny kod, należy wybrać "Edytuj posty" → wpis waszej akcji → "Edytuj kod HTML", i przepisać lub skopiować poniższy tekst do wpisu o akcji, w miejscu które wam najlepiej pasuje:
<img src="http://www.StronaGdzieJestWaszObrazek.com/WaszObrazek.jpg">
<br /><br /><textarea cols="50" rows="4">
<a href="http://NazwaWaszegoBloga.blogspot.com/AdresAkcji.html">
<img src="http://www.StronaGdzieJestWaszObrazek.com/WaszObrazek.jpg">
</a></textarea>
Należy oczywiście zmienić te części które sa wasze własne, czyli:
StronaGdzieJestWaszObrazek.com na np. blogspot.com
WaszObrazek.jpg na np. PrzykladowyBanerAkcji.jpg
NazwaWaszegoBloga na np. czarykuchenne
AdresAkcji.html na np. AkcjaMuffinkowa.html


W gotowym wpisie o akcji będzie to wyglądało tak (dodaję baner przykładowej akcji o muffinkach):





Ponieważ wiem że to tylko wytłumaczenie "z grubsza", a czasem pojawiają się w internecie szczególne problemy, zachęcam do pytania w komentarzu do tego wpisu, albo skontaktowania mnie e-mailem (adres z prawej strony)
[zdjęcie lasów pilskich jest z domeny publicznej wikimedii, zdjęcie muffinków z flickr creative commons, autorką jest Selma Broeder]

piątek, 29 lipca 2011

Magia prawdziwych bajek




Najnowsza bajka Studia Ghibli, Karigurashi no Arietti, reżyserem jest jak prawie zawsze Hayao Miyazaki. Według mnie te filmy nie mają żadnego porównania na całym świecie. Jeszcze nie ma polskiego tłumaczenia, ale mam nadzieję że to długo nie potrwa, ponieważ jest to najwyższa klasa animacji dla dzieci (i nie tylko) jaka w ogóle istnieje. Disney w porównaniu ze Studiem Ghibli to jak przedszkole w porównaniu z uniwersytetem. Możliwe że przedszkole jest bogate i dumne z siebie, a uniwersytet "na drugim końcu świata", ale różnica w jakości jest taka jaka jest. Troszeczkę więcej o tym filmie (po polsku) tutaj, a po angielsku np. w gazecie Guardian.

środa, 27 lipca 2011

Letnie obiady


Co wy właściwie jecie w upały? Albo nawet "tylko" gorące dni? Macie apetyt na cokolwiek gotowanego, a jeśli już to czy to w końcu podajecie chłodzone? Ja zawsze mam wrażenie że może przesadzam z ciągłym chłodzeniem wszystkiego. Ale z drugiej strony nie mogę sobie przypomnieć takiego czasu kiedy gorące dania by mi w lecie smakowały. Jeśli wieczór był bardzo chłodny, jak byłam na wakacjach gdzieś w lesie albo nad wodą, to rozumiem. Ale tak w mieście w lecie jakoś zawsze jest gorąco, a jak się człowiek trochę ochłodzi w parku czy przy fontannie, to powrót do domu jest jak droga przez pustynię.

Dlatego letnie "żywienie" polega u mnie głównie z lodów, chłodzonych napojów i owoców. Aby było choć trochę bardziej treściwie i zdrowo jem chłodniki i sałatki, do tego razowy chlebek. A na deser znowu lody owocowe albo owoce :) Albo musujące wino jabłeczne (mam na myśli francuski cidre)


Najprostszy chłodnik (dla 2 osób na letni obiad)
  • 1 litr jogurtu sojowego, owczego, koziego itp
  • szczypiorek, pietruszka, inne ulubione świeże zioła
  • rzodkiewka, kalarepka, kalafior, ogórek, brokuł, kapusta (co akurat mamy, i pasuje do białego chłodnika)
  • cebulka (opcjonalnie, ja uwielbiam ale nie każdy lubi)
  • czosnek starty lup w proszku (u mnie łyżkami :)
  • szczypta tymianku, bazylii, oregano/lebiodki (co lubimy)
  • sól morska, czarny pieprz
  • 1-2 łyżki oliwy, pasuje też mieszanka oliwy i oleju lnianego
  • łyżka naturalnego octu jabłkowego* (opcjonalnie)

Siekamy zioła, cebulkę na drobną kostkę, warzywa na kostkę, plasterki lub paseczki. Roztrzepujemy jogurt widelcem, i przyprawiamy czosnkiem, ziołami, przyprawami, solą, oliwą i octem. Dodajemy posiekane cebulki i wszystkie inne warzywa. Posypujemy jeszcze większą ilością świeżych ziół. Podajemy natychmiast, najlepiej z grillowanym chlebem razowym :) Można też z ziemniaczkami w środku, ale to znowu by wymagało gotowania...

* naturalny ocet jabłkowy jest bardzo dobry dla zdrowia, ma właściwości bakteriobójcze i detoksykujące, i zbawienne dla osłabionego (upałem) organizmu, po za tym ma orzeźwiający smak - ale można pominąć jak się nie ma lub nie chce, same jogurty są cudem zdrowia
[zdjęcie jogurtu jest z flickr creative commons, autorem jest Waleed Alzuhair]
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...