poniedziałek, 16 kwietnia 2012

♫ Dobre strony jedzenia po wegańsku ♪♫




Ponieważ jest w internecie tak wiele opisów "złych", "przerażających", "potwornych" i "ohydnych" stron weganizmu, pomyślałam ze należy napisać trochę o dobrych stronach, z punktu widzenia kogoś kto je po wegańsku od wielu lat, i to bardzo lubi :) Oczywiście jest wiele lepszych wege blogów niż mój, ale chyba dodatkowe dobre informacje nie zaszkodzą?




Przepraszam z góry za nadmiar zdjęć, ale nie mogłam się zdecydować które są najładniejsze, więc wrzucam wszystkie na raz :o) (jak zwykle z wolną licencją Creative Commons, linki do źródeł w dole wpisu)




Myślę że każdy kto naprawdę wierzy w dobrą wartość jedzenia roślinnego, i od lat tak się odżywia, zauważy u siebie wiele takich pozytywnych skutków i zmian:

1. Porządne jedzenie po wegańsku ratuje zdrowie i życie, nie tylko moje, ale i zwierząt (porządne = nie tylko cola, słodycze i wódka, mimo że to wszystko jest wegańskie, to tylko idiota by oczekiwał w ten sposób być zdrowym :o)

2. Znikają tak zwane "kobiece problemy". Dawniej to był co miesiąc koniec świata, a dziś zdarza się że nawet nie zauważę że coś jest inaczej :) Dla mnie ten jeden pozytywny punkt już by wystarczył, ale jest więcej :D

3. Nie muszę się martwić "liczeniem kalorii" albo "mierzeniem porcji", jeśli chcę schudnąć wystarczy jeść nieco mniej tłustych i słodkich dań, i od tak sobie po miesiącu jest się o 7kg szczuplejszym. Bez sportu, i bez głodowania. Dodaję to, bo po mroźnej zimie, i wszystkich świątecznych ucztach, stwierdziłam że powinnam nieco zadbać o siebie, i nie było to trudne :o)




4. Następuje pewien relaks w stosunku do życia. Ja po prostu wiem po tak wielu latach że nie umrę bez mięsa, i że wielu wielu rzeczy po prostu nie potrzeba :) Jest to bardzo uspokajające uczucie. I tak wiele mogę zrobić sama w domu, jak np. nie ma mleka sama je zrobię z ryżu, migdałów, soi, owsa. Nie ma codziennej bieganiny po rzeczy które muszą być świeże...

5. Przestałam wierzyć w "nagłe" i "niewytłumaczone" choroby i problemy zdrowotne. Dziś wiem że co najmniej 95% wszystkich alergii i chorób można (przynajmniej częściowo) wytłumaczyć błędami żywienia. To uniezależnia od lekarzy, i astronomicznych kosztów lekarstw i zabiegów :D




6. Jeśli obudzę się z powodu koszmaru, lub jestem głodna w nocy, to wiem że szklanka ciepłego mleka roślinnego (polecam migdałowe :) i jakiś dobry owoc zaraz mi pomogą, bez obaw o "ciężkostrawność".

7. Bawi mnie jak niewiele mi potrzeba jeśli chcę, nauczyłam się tak wielu rzeczy o radzeniu sobie sama, i gotowaniu prawie wszystkiego gdy inni by lamentowali, że czuję się czasem trochę jak pani czarodziejka :o)





8. Spirytualne podejście do świata i życia bardzo się zmieniło. Inaczej myślę o przyrodzie, a zwierzęta są bardziej bliskie, żadne z nich nie jest "potencjalnym daniem", to bardzo zmienia cały pogląd na świat :) Nauczyłam się czytać energie życia, i nawet w najgorszych tarapatach radzę sobie dziś lepiej. A dawniej? Sama wpadałam we własne pułapki :P Ostatnie katastrofy znowu mi udowodniły jak bardzo ten rodzaj żywienia pomaga nawet podczas najgorszych czasów. Znowu wróciłam do życia, i dobrze mi się wiedzie, mimo tak wielu ataków na raz (podli ludzie żyją wbrew pozorom i obok was).

9. Po paru latach zmieniają się upodobania i smaki, pojawiają się nowe ulubione dania. Wszystkie powiastki o "nie dasz sobie rady bez mięsa, będzie ci tego i tamtego brak", okazały się jedynie przyzwyczajeniami, które po prostu znikły :D Mięso nie powoduje głodu albo pragnienia, jedynie przyzwyczajenie ciała do jego smaku i zawartości odżywczych (dlatego też dzieci które wyrosły na roślinnym żywieniu takich pragnień nie mają). Sama myślałam że to niemożliwe, i że to bzdury jakiś fanatyków, ale życie mi pokazało inna prawdę. Dlatego, jeśli żywicie się po wegańsku (i to lubicie/jest to dla was ważne), a ciągle wam brak mięsa, to sprawdźcie czy wam nie brak witamin, i czy odżywiacie się tak jak trzeba. A po paru latach takie pseudo-pragnienie i tak znika :o)




Nikt nie musi odżywiać się po wegańsku, i zawsze mnie dziwi dlaczego jest tyle agresji. Mi się dobrze z tym wiedzie :) Mogłabym tak pisać i pisać, ale tak się składa że dziewiątka to jedna z moich ulubionych cyfr, więc kończę na dziś :o)
[zdjęcia są z flickr creative commons: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7]

4 komentarze:

  1. Bardzo kolorowy wpis, ale co mi ze zdjęć jak nie ma przepisów? To nieco brzmi jak zachwalanie się bez starania podzielenia się z innymi. Osobiście uważam że dobre wegańskie przepisy są trudne do zdobycia, albo tylko po angielsku, a nie każdy tak dobrze zna ten język. Co z tego że ktoś w USA je takie piękne desery itp, ja w życiu czegoś takiego nie widziałem, i nie wiem gdzie to kupić albo jak by to przygotować :( Poza tym, nie umiem piec ani pichcić tak dobrze, i jak chcę ciastka to idę do cukierni, a która cukiernia sprzeda mi takie wegańskie cuda?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie na wszystko mam przepis, dosłownie :o) Ale na serio, mój blog jest nieco słaby i chorowity, tak jak ja, i dlatego tu nie ma jeszcze tak wiele przepisów. Jeśli chodzi o przepisy tych słodyczy na zdjęciach, to poszukam i poszperam, i może coś znajdę :)

    Jeśli chodzi o weganizm, to radzę skoczyć w przeszłość, bo wtedy jadłam na 100% to samo co i ty teraz. A dziś dla mnie też nie ma cukierni, a dodatkowo jestem nieuleczalnie chora, i co jakiś czas muszę tłumaczyć się i bronić przed krytykami, narzekalskimi i lamentowiczami :o) Pomyśl trochę o tym jak "wesołe" jest moje życie w porównaniu z twoim, a jednak nadal umiem się uśmiechać, i sobie poradziłam z "niemożliwym".

    Czasem mam wrażenie że pisząc o weganizmie doprowadza się do większej zgrozy i przerażenia, niż gdyby się pisało że się lubi pożerać małe dzieci na śniadanie :P :o)

    Cieszę się że jestem znowu na nogach, i w ogóle wegańskie jedzenie mnie rozwesela, bo każdego dnia śmieję się z tego że żyję, istnieję, a nie zjadłam nawet grama zwierzęcia. Czyli od lat jestem czarodziejka, codziennie w moim życiu zdarza się "cud medyczny" :D Ech, ci lekarze i "eksperci" tyle bzdur opowiadają...

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Kasiu- Czarodziejko!
    Kolorowo u Ciebie:). A tak w ogóle dieta wegańska jest bardzo kolorowa, wystarczy spojrzeć na zdjęcie warzyw, orzechów i owoców, jakie piękne i apetyczne, poza tym można z tych produktów wyczarować cudeńka, wystarczy troszkę inwencji twórczej :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Albo zajrzeć do Twojego bloga :D Rzadko kiedy się spotyka tak pracowite pisanie, i tak wiele przepisów, mam nadzieję że kiedyś wyzdrowieję aż na tyle aby dogonić twoje tempo :D Po tym poznaje się kogoś kto przeszedł na weganizm PRZED wybuchem jakiś chorób, aż tryska energią. A ja to tylko mogę powoli powoli, jak żółw, się zbliżać do lepszych czasów. Jak się zacznie za późno to może być za późno...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę :) Bardzo lubię czytać komentarze, choć wiem że niewiele jest do dyskutowania, bo nadal za rzadko piszę.
Z powodu nadmiaru reklam jestem zmuszona moderować wszystkie komentarze, czyli pojawiają się dopiero po zatwierdzeniu.

I am happy about each real comment, but not about scammers. Please mind that 99% of all spam comments are removed by Blogger automatically, rest gets deleted by the admin of this blog.

------------------
Polski alfabet dla angielskich klawiatur :)
ą ć ę ł ń ó ś ź ż Ą Ć Ę Ł Ń Ó Ś Ź Ż

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...