piątek, 25 maja 2012
W razie kryzysu Twitter pomaga najszybciej
Jestem od miesiąca non stop na Twitterze, mniej więcej 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Dlatego mnie tu "nie ma", przepraszam, z powodu kryzysu wszystko zniknęło z mojego horyzontu. Przy czym muszę (jak i na Twitterze) ujawnić że mąż pochodzi z Grecji, co może nieco lepiej wytłumaczy moje "znikanie" i podupadające zdrowie. Na szczęście większość rodziny mieszka za granicą, ale część jest nadal w Grecji, a poza tym mąż tam bardzo często pracuje. Jak na razie wszystko zaszło za horyzont armagedonu w Grecji, i tylko wokół tego kręci się teraz nasze życie. I dlatego, aby otrzymać, a także aby rozpowszechniać prawdziwe aktualne wiadomości, jestem bez przerwy na Twitterze. Zajrzyjcie sami jak macie czas i ochotę: twitter.com/KasiaBajka
Etykiety:
blog,
Grecja,
informacyjnie,
Twitter,
życie
Subskrybuj:
Posty (Atom)