Na szczęście nie jest tak jak kiedyś, ani nie muszę iść do szpitala ani nie trwa choroba 3 tygodnie, ani to nie boli bez końca. To było najbardziej "przyjazne" zapalenie ucha jakie kiedykolwiek miałam, jedynie lewe ucho mi zatkało i się zaczerwieniło. Oczywiście była i gorączka i reszta, a potem grypa, wesołe to to nie jest. Ale przynajmniej ucho nie bolało, dobrze pamiętam jak wszystkie poprzednie razy przed moją dietą zdrowotną prowadziły do szpitala :/ Za to pomyślałam że skoro nie jestem jedyna którą grypy i zaziębienia męczą to wrzucę parę moich wypróbowanych przepisów do bloga
1. Najlepszy "przepis" przeciw zaziębieniu to owoce, owoce i jeszcze raz owoce (szczególnie cytrusowe), i z tych owoców soki, wszystko świeże oczywiście (ale to chyba każdy wie? choć czasem mnie dziwi że są tacy co się zastanawiają co chorej osobie podawać...) Warzywa też są dobre, ale owoce są słodkie i właśnie ta słodkość to plus psychologiczny, bo osoba chora, a zwłaszcza chore dziecko, męczy się i jest załamana, i podparcie słodkościami zawsze pomaga (a ciężkostrawnych czekolad i ciastek należy raczej unikać)
2. Zupy są dobre, ale trzeba uważać szczególnie ze wszystkim co jest tłuste, ciężkostrawne, i z dodawaniem mięsa i produktów mlecznych. Osoba ciężko chora ma zniszczony enzym laktazy w żołądku, co uniemożliwia trawienie produktów mlecznych podczas choroby (dlatego tak częste wymioty po "zdrowym" mleczku z miodem i masłem...) Najlepsza jest czysta zupa z dodatkiem mięciutkiego ryżu (takiego rozgotowanego jak dla niemowląt) Dla dorosłych radzę dodawać do zupy pieprz i papryczki chili (bez przesady, bo żołądek jest zmęczony), bo pikantne ostre przyprawy czyszczą nos, pomagają w swobodnym oddychaniu i równocześnie mają właściwości bakteriobójcze.
3. Na kaszel i zatkany nos i bolące gardło pomoże metoda mojej babci:
zagotować wodę z garścią soli morskiej (albo jakąkolwiek, ale tania morska sól jest najlepsza, ja kupuję 1kg soli morskiej za 5,-PLN), przelać do miski, postawić na stole, pochylić się nad miska, przykryć głowę ręcznikiem i inhalować parę. Powtarzać codziennie kilka razy aż do polepszenia symptomów.
4. Do picia oprócz soków z owoców i warzyw trzeba oczywiście też coś gorącego, i pomagającego na gardło i aby nos mógł łatwiej oddychać. Polecam ten przepis:
Herbatka imbirowa (pomaga na każde bolące gardło natychmiast!)
Składniki:
- kawałek imbiru (świeżego, bo kandyzowany zwykle traci większość ostrości)
- miód albo brązowy cukier albo cokolwiek mamy do słodzenia (miód najlepiej smakuje i najszybciej pomaga)
- 1-2 litry wody
-----------------------------------------------------------------------------
English version: Ginger tea (helps against any cold/flu related sore throat)
Ingredients:
- one knob of ginger (fresh, because candied ginger loses it's bite and thus does not fit for a helpful anti-cold tea)
- honey or brown sugar or any sweetener of choice (honey helps best)
- 1-2 liters of water
(vegetarian, and vegan if agave syrup or sugar is used instead of honey)
[zdjęcie pomarańczy jest z flickr creative commons, inne zdjęcia są z wikimedii]
Masz racje - przede wszystkim nalezy jesc lekkie posilki i unikac wszelkich slodkosci, to bowiem wcale nam nie pomaga a wrecz przeciwnie - dodatkowo oslabia organizm (tym bardziej ze mikroby uwielbiaja cukier ;)).
OdpowiedzUsuńA co do herbatki imbirowej, to ja mam troche inna 'swoja' wersje, ktora genialnie na mnie dziala : przygotowuje wywar z kwiatow lipy i imbiru i juz na koniec do kubka z herbatka dodaje swiezo wycisniety sok z 1/2 cytryny oraz miodu do smaku; dziala genialnie :)
Pozdrawiam! I duzo zdrowia zycze :)
Dziękuję za dobre życzenia i przepis :D Muszę to wypróbować, ponoć kwiat lipy pomaga na poty i ogólne czyszczenie organizmu. Jeszcze jestem zupełnie osłabiona, to takie herbatki tak czy owak muszę popijać :)
OdpowiedzUsuńOh, dzienkujem bardzo. Duzo dobre pomisli som tu. Znam to wszistko ale kiedi nie czujes dobrze nie pomientam wszistko. Nie mam ginger, trudno, to super pomisl. Chyba jutro maz moze kupi dla nie. Pozdrowiem cie! Hope you feel well, also!
OdpowiedzUsuńPlease take care :) I odpoczywaj jak tylko możesz!
OdpowiedzUsuńKasiu, chyba właśnie przydałaby mi się Twoje herbatka z imbirem (w domu mam tylko sproszkowany) albo taka inhalacja. Od kilku dni coś mnie "rozkłada"... pozdrawiam Cię ciepło, bo wróciło do mnie słonko! :-)
OdpowiedzUsuńTo życzę szybkiego polepszenia :) Ta herbatka jest zawsze dobra, nawet bez zaziębienia. Inhalacja jest za to sposobem niesamowitym, działa bardzo mocno. Nie wiem dokładnie dlaczego, ale chyba to ma coś wspólnego z ogólnym faktem że pobyt nad morzem jest dobry dla płuc. A tu ma się "morze" domowej roboty, skoncentrowane :)
OdpowiedzUsuńMy ostatnio cierpieliśmy z powodu grypy żołądkowej - też nie było zbyt przyjemnie... Mam nadzieję, że jest już lepiej :) A herbatkę imbirową uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPrzy takiej "grypie" to radzę unikać imbiru (i chili) :o) Lepiej ugotować gęstą zupę z ryżu, a poza tym dużo herbaty ziołowej...
OdpowiedzUsuńJa na szczęście już o wiele mniej choruję, mocno naturalna dieta wege to cudeńko. Przez całą zimę przetrwałam w miarę sprawnie, i było tylko jedno jedyne zaziębienie :)