Najlepszy przepis na świecie to przepis na nową energię. Nic tak nie czyści z nowoczesnych toksyn, i trucizn fizycznych i psychicznych, jak zwyczajny szum morza (tutaj Bałtyk w pobliżu półwyspu Helskiego). Albo spacer po Polskich lasach, albo padający deszcz, albo podglądanie wielorybów na środku oceanu...
(najbardziej polecam klik na znak 4 strzałki, czyli "pełny ekran")
Tego właśnie potrzebowałam. Dzięki serdecznie za ten film :-)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę magia. Especially after a working day/week. Polecam. Dziękuję bardzo i miłego weekendu w Francji!
OdpowiedzUsuń@Joanna: Ja też odżywam jak na to patrzę, i przede wszystkim słucham... Ostatnio ciężko walczę, bo staram się znowu znaleźć pracę, ale przedtem jestem zmuszona przejść wiele badań u oficjalnych lekarzy :/ Po tak długiej chorobie nie mogę od tak sobie stwierdzić "no jestem zdrowa", i nikogo oszukać się nie da. Czyli muszę jakoś udowodnić że do pracy się nadaję, i na razie nie wiadomo co kiedy będzie.
OdpowiedzUsuń@JestemAlfons: If it is easier to comment in English I am fine with that :) I also understand comments in French or German, I admit I do not speak Dutch however. I am glad those videos can help a few people to relax the same as me, in the hectic modern times one barely finds a moment to breathe, and let go of all the debris and clutter. I am sorry I am not very much on Twitter lately, but blogging has a slower pace. My health is unpredictable, and some Twitter sessions can get hectic and stressful. Not very happy about that, but I seem to need to schedule when I use Twitter as long as I am very weak :/
okej, good strength with your illness i szybkiego powrotu do zdrowia!
OdpowiedzUsuńKasiu trzymam za Ciebie kciuki :-D Wszystko będzie dobrze :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi się parę kciuków przyda, znowu ledwo żyję i prawie nic nie mogę jeść, tylko wodą z kostkami lodu popijam aby obniżyć gorączkę :/ Miejmy nadzieję że jutro się polepszy. Czasem mam absurdalne reakcje alergiczne albo nagłe osłabienie, zwykle jak detektyw muszę badać "co znowu zjadłam? co to mogło być?". Czasem w ogóle nic nie jem ze zmęczenia i zdenerwowania tym wszystkim. Nic dziwnego że blog marnieje bez przepisów, a jak tu gotować w takim stanie :p Chyba powinnam zacząć podawać tylko przepisy na lody i chłodzone desery :)
OdpowiedzUsuńJa bym tam nie miała nic przeciwko :-) O ile lody o chłodzone desery będą wegańskie :-)
OdpowiedzUsuńO lodach z mięsem w środku jeszcze nie słyszałam :o) Choć niby istnieją lody z bekonem. Ale bez obaw, ja zawsze podaję wegańskie przepisy, albo wegetariańską i wegańską wersję obok siebie (jak na razie to się nie zdarzyło, ale nie wykluczam) Mąż lubi przetwory mleczne, i jeśli sam nie objawi chęci spróbowania tego co jem i piję, to ja nie zmuszam :) Już dawno mu przyrzekłam że opublikuję w blogu parę jego ulubionych przepisów (wegetariańskich), i powinnam dotrzymać słowa. Nie jest łatwo znaleźć balans małżeństwa, gdy się ma tak bardzo różniące się sposoby żywienia. Nie chcę aby miał wrażenie że lecę coraz dalej, i zmieniam się i zmieniam, a o nim nie myślę :/
OdpowiedzUsuń