poniedziałek, 11 lutego 2013
Przepraszam...
Przepraszam, jeśli kogokolwiek kiedykolwiek moje zbyt gorączkowe komentarze przeraziły lub okaleczyły. Ja naprawdę byłam gorączkowa jak je pisałam :-( Mój mózg niestety nie jest taki jak był dawniej, część została zniszczona przez chorobę. Taka jest ta chole**a prawda :-( Wiem że nie można mieć tylko przyjaciół, ale przynajmniej nie myślcie o mnie tak źle jak o kimś kto kaleczy innych celowo. Ja za każdym razem zapadam w ziemię ze wstydu, po odkryciu co znowu za bzdury plotłam w gorączce - owszem, jest tak źle że je zapominam, i odkrywam tylko później przypadkowo :-( Mam swoje pomysły i swoje zdanie, ale niestety bywa że to zdanie zostaje opisywane w sposób po prostu durny :-(
Przepraszam i proszę w razie czego o usunięcie komentarzy. Nie jestem wrogiem nikogo, szczególnie w Polskiej blogosferze. Nie z każdym można się dobrze porozumieć, ale można to przynajmniej spróbować... Nie zamierzam tych błędów powtarzać, w ramach dobrych zmian w Nowym Roku pracuję nad kontrolą tego co wolno mi w ogóle robić jeśli mam gorączkę :-(
3 komentarze:
Dziękuję za wizytę :) Bardzo lubię czytać komentarze, choć wiem że niewiele jest do dyskutowania, bo nadal za rzadko piszę.
Z powodu nadmiaru reklam jestem zmuszona moderować wszystkie komentarze, czyli pojawiają się dopiero po zatwierdzeniu.
I am happy about each real comment, but not about scammers. Please mind that 99% of all spam comments are removed by Blogger automatically, rest gets deleted by the admin of this blog.
------------------
Polski alfabet dla angielskich klawiatur :)
ą ć ę ł ń ó ś ź ż Ą Ć Ę Ł Ń Ó Ś Ź Ż
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hi Kasia, don't know which "gorąckowe komentarze" you mean. But I like to check your blog from time to time and send you my warm greetings and understanding in times of difficulty with your health.
OdpowiedzUsuńGrunt to nie przepraszać za swoje myśli. Może i barbie to sam szatan i bajki z nią ogłupiają ale jeden cytat z tych bajek mi się podoba: "nikt cię nie może obrazić póki samemu na to nie pozwolisz". Ci co czują się tak wiecznie dotknięci i obruszeni czyjąś wypowiedzią sami są zakompleksieni i niepewni własnych myśli - takimi nie ma się co przejmować ;)
OdpowiedzUsuń@JestemAlfons: I was just trying to "repair" some probably irreparable blunders, caused by my recurring fevers :/ Now my new approach will be to not do anything at all, as long as I have any sort of fever... Not too funny, but better than randomly hurting innocent people :(
OdpowiedzUsuń@Aniko: "Grunt to nie przepraszać za swoje myśli." Racja :) Ale mi chodziło raczej o błędy w wypowiadaniu tych myśli, których nie zamierzam powtarzać jeśli to możliwe... Dyskusje bez ataków i bez chamstwa, to mam na myśli. Nawet jeśli ataki były spowodowane chorobą, to niestety mnie nie pozbawia winy :(