Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Japonia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Japonia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 31 maja 2011

Polska herbata po japońsku na piknik


Bardzo lubię herbatki Japońskiej firmy Oishi (co dosłownie znaczy "ale pyszne!"). Polecam wypróbować jeśli przypadkiem znajdziecie w sklepie Azjatyckim w waszych okolicach :) Niestety mają wyraźną wadę, pochodzą z jednego z najdroższych krajów świata, i cena importowa jest odpowiednio wysoka :/ Dlatego też przestudiowałam dokładnie skład, i przerobiłam to na domową wersję, i dostępne w Polsce składniki :)

Herbata Oishi oryginalna
Składniki:
  • 1 litr wody
  • zielona herbata Jaśminowa
  • 3 płaskie łyżki stołowe syropu z agawy (albo więcej do smaku)
  • odrobinę soku z cytryny (bez pestek ani miąższu)

Herbata Oishi Black Tea
Składniki (na 1 litr):
  • 2,5 szklanki naparzonej czarnej herbaty (np. Darjeeling)
  • 1,5 szklanki naparzonej zielonej herbaty
  • 2 płaskie łyżki stołowe brązowego cukru
  • 1 płaska łyżka stołowa syropu z agawy (albo więcej do smaku)
  • odrobinę soku z cytryny (bez pestek ani miąższu)

W obu wypadkach parzymy herbatę (może być w torebeczkach, albo bardziej wykwintne wersje). W wersji "black tea" naparzoną czarną herbatę mieszamy z gotową zieloną. Słodzimy, i dodajemy odrobinę soku cytrynowego. Prawdopodobnie wolicie więcej cytryny w środku. Japończycy za to nie przepadają za kwaśnymi smakami, zapewne dlatego obie herbaty zawierają jedynie tylko cytrynową nutę, i nie są naprawdę kwaśne.

Dodaję ten mini przepis (jak zwykle w ostatniej chwili) do akcji "Czas na Piknik" z blogu "W Kuchni Usagi", która właśnie dziś się kończy. Pomyślałam że pasuje, bo "usagi" to po Japońsku znaczy królik, a ja bardzo króliki lubię :o)
[zdjęcie jest mojego autorstwa]
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...