poniedziałek, 24 grudnia 2012

Życzę Wesołych Świąt :)


Mam nadzieję że wszyscy jesteście zdrowi, i że dobrze się wam wiedzie :) Ja jestem w miarę zdrowa i żywa, nawet znowu pracuję. Za to martwię się o męża, który dosłownie walczy o Grecję, pracując nadgodziny w projektach charytatywnych, nie mówiąc o demonstracjach, petycjach i podobnych dramatach.

Dlatego też w ramach Bożego Narodzenia prosiłabym o dotacje na rzecz organizacji charytatywnej pomagającej dzieciom "S.O.S. Wioski Dziecięce" --

Polska: www.sos-wd.org
Grecja (informacje po angielsku): www.sos-villages.gr/page/english

Albo 'tylko' o modlitwy, bo właśnie w zimie - z powodu brutalnych podwyżek w opłatach, zbyt wysokich dla większości osób - tak wielu ludzi w Grecji jest bez ogrzewania, bez światła, i spotyka się nawet głód i bezdomne rodziny z dziećmi ;(
[zdjęcie anioła jest z flickr creative commons, autorstwa faith globe]

poniedziałek, 8 października 2012

Coś na uśmiech :)



Mam nowe wpisy (co najmniej 4), jestem znowu na nogach, ale nadal jeszcze nie koniec grypy i wszystko potrwa. Albo zaglądajcie na mój Twitter: twitter.com/KasiaBajka. Na razie coś weselszego i milszego do popatrzenia :)

wtorek, 7 sierpnia 2012

Marzenia kulinarne :)



Marzenia są ważne. Z marzeń robią się plany, a z planów tworzy się to co nazywamy rzeczywistością. Niekiedy mówią nam "żyj w rzeczywistości, nie chodź z głową w chmurach", a tymczasem, bez marzeń ta rzeczywistość by nie istniała. Wszystko co istnieje dziś ktoś kiedyś wymarzył i wymyślił, i dopiero potem stało się to "prawdziwe". Dawnej ludzie żyli w jaskiniach, a dziś budują wieżowce aż do chmur - czy dla jaskiniowca takie wieżowce nie wydałyby się "niemożliwe"?

Oczywiście nie wszystko jest możliwe natychmiast, teraz i zaraz. Ale czy dlatego człowiek ma popadać w rozpacz, i porzucać własne serce i własną duszę? A czasem wystarczy tylko trochę inspiracji, aby zmienić magicznie coś, co wydawało się ciężkie i nie do wytrzymania.

Marzeń kulinarnych i inspiracji mi nie brak, i postanowiłam wyrzucić "hamulce", zbudowane z negatywnych, ponurych, ciężkich myśli, i trzymania się "rzeczywistości". Oglądając jedno z moich ostatnio spełnionych marzeń kuchennych, piękną książeczkę kucharską z Doliny Muminków, poczułam że to nie jest choroba, lub bariery nie do pokonania, ale po prostu błędne podejście do życia. Tylko czytając i oglądając tę książkę od razu się uspokajam, i czuję się jak człowiek, który ma prawo żyć, a nie umierać :)

W międzyczasie zapraszam do marzeń, oglądając kolekcję (według mnie) szczególnie pięknych zdjęć wegańskich i wegetariańskich dań w serwisie Vegespot :)


sobota, 14 lipca 2012

Ciekawy nowy serwis: Vegespot :D



Krótki wpis informacyjny: otworzono właśnie piękny ~ Polski ~ serwis społecznościowy tylko dla blogów kulinarnych wege :D Adres: Vegespot.pl Tak atrakcyjnego i dobrze zrobionego serwisu dla wege kucharzy nie ma nawet zagranicą!! Czyli sensacja, rewelacja, i jak macie blog wegetariański lub wegański, to stanowczo zachęcam do zapisania się w tym świetnie rozkręcającym się serwisie :D

Oczywiście jest dobrze używać serwisy zbierające przepisy ze wszystkich blogów, takie jak Mikser Kulinarny. Jak wiadomo i mięsożercy publikują wege przepisy od czasu do czasu, a także, wiele osób nie jest co prawda wege, ale tylko rzadko je mięso. Ale serwis tylko dla wege blogów kuchennych, prawdziwa strona społecznościowa, a nie tylko szybka zbiórka linków, to po prostu wspaniały pomysł. Im więcej wege blogów się przyłączy tym większe szanse mają na sukces, dlatego nie rozmyślajcie zbyt długo, czas na poparcie takich zaangażowanych starań :)

piątek, 25 maja 2012

W razie kryzysu Twitter pomaga najszybciej



Jestem od miesiąca non stop na Twitterze, mniej więcej 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Dlatego mnie tu "nie ma", przepraszam, z powodu kryzysu wszystko zniknęło z mojego horyzontu. Przy czym muszę (jak i na Twitterze) ujawnić że mąż pochodzi z Grecji, co może nieco lepiej wytłumaczy moje "znikanie" i podupadające zdrowie. Na szczęście większość rodziny mieszka za granicą, ale część jest nadal w Grecji, a poza tym mąż tam bardzo często pracuje. Jak na razie wszystko zaszło za horyzont armagedonu w Grecji, i tylko wokół tego kręci się teraz nasze życie. I dlatego, aby otrzymać, a także aby rozpowszechniać prawdziwe aktualne wiadomości, jestem bez przerwy na Twitterze. Zajrzyjcie sami jak macie czas i ochotę: twitter.com/KasiaBajka

środa, 25 kwietnia 2012

Freerice.com: ♥ Dziękujemy ♥



Dziękuję serdecznie organizacji charytatywnej Freerice za przedyskutowanie smutnego dla Polaków tematu, i dodanie dodatkowego pytania w grze edukacyjnej (o obozie koncentracyjnym Buchenwald w Niemczech). W ten sposób dzieci uczą się że obozy koncentracyjne były budowane przez nazistów, i to nie tylko w Polsce.

Polacy zebrali i darowali w tej grze do dziś miliony ziarnek ryżu, i mam nadzieję że zbiorą jeszcze więcej, widząc jak ta organizacja dba także o dobry pogląd Polskich użytkowników :)

piątek, 20 kwietnia 2012

Dear Freerice.com, the Auschwitz concentration camp is NOT a "Famous Polish Landmark"!!


25.04.2012 - Case closed and resolved :) Thanks to quick+thoughtful reaction by Freerice - Organizacja Freerice zareagowała pozytywnie :) Rozwiązanie dyskusji tutaj: czarykuchenne.blogspot.com/2012/04/freericecom-dziekujemy.html

---------------------------------------------------------------
[uwaga, wpis po angielsku, tłumaczenie pod spodem]
---------------------------------------------------------------
I hope this is just en error, but such errors should not happen! A "famous landmark" is a castle, a mountain, a cathedral, a famous garden or temple - but NOT the scene of a genocide! It is surely a "landmark of horror", but no Polish child ever learns about this as being a "world famous landmark of Poland"! The Auschwitz camp is a HERITAGE SITE and a MEMORIAL, but NOT a "world famous landmark", especially in such a context, where young people randomly learn it along (magical) Taj Mahal = India, (wonderful) Louvre = Paris, and then (horror) Auschwitz = Poland! Such a controversial place should not appear in this game, while no other country received such a strange "landmark"! Not when the people of my country were murdered in that place, and it was build by the forces of the occupying Nazi Germany! Such an error is not only insulting the memory of my own relatives, who were tortured and murdered in that horror place, but also the memory of ALL Polish and Jewish people, who suffered or were murdered by the GERMAN NAZIS!

I think there was already more than enough controversy about NAZI GERMAN concentration camps being re-labeled as "Polish" or "in Poland". Surely they were build in Poland WHICH WAS 100% OCCUPIED BY NAZI GERMANY DURING THAT TIME. Now, thousands of people, especially young people, students, who visit your website, casually learn (without any further context), that the scene of a genocide of Polish people is a "Landmark of Poland". Additionally, while you did not forget one single famous Austrian or German castle or museum or real landmark, you actually omitted ALL famous Polish castles, temples, historical sites and cathedrals, with the Wieliczka salt mines being the only other "famous landmark" aside Auschwitz!

I am just so angry right now, literally trembling. When I think about all my old aunties crying, and telling me the long horrible "stories from the camp", I was just little, but I did not forget until today.

If you are keen on labelling Nazi camps as "world famous landmarks", then please name the ones located in Germany, so young people will CORRECTLY learn in your game "concentration camp = Germany". How about Dachau or Ravensbrück, to just name 2 "world famous" ones?

I HEREBY ASK YOU TO REMOVE THE "AUSCHWITZ CONCENTRATION CAMP IS A WORLD CLASS LANDMARK OF POLAND" QUESTION FORM FREERICE.COM. OTHERWISE I WILL SEE MYSELF FORCED TO START A CHANGE.ORG CAMPAIGN, AND GATHER ENOUGH PEOPLE TO MAKE YOU REMOVE THIS ERROR.

Sincerely,
signed: Katarzyna Jastrzębska
Polish citizen, 30% of my family were murdered by the Nazis, among others in the Auschwitz concentration camp
----------------------------------------------------


PS. (21.04.2012) Dear Freerice.com team, I am sorry if this post is very emotional, but this is how I feel about this subject. I do not wish at all to have to prove to you that I am not the only person who feels like that. For you it is just a few clicks, and 1 controversial question changed. I love playing the Freerice charity games, and I would very much hate to cause any bad publicity for you! I already started petitions in the past, some of them attracting many thousands of people in response, I am keeping a low profile now due to my illness, and I do not really wish to take out all my big guns, especially since you are such a great project, and it really could be solved very quickly!

----------------------------------------------------
[Przepraszam za wpis po angielsku, ale po prostu to mnie tak przeraziło i nie mogłam uwierzyć że to prawda. Strona Freerice.com w jednej ze swoich gier charytatywnych podała "Oświęcim" jako "światowej sławy symbol Polski" (przy tym pomijając wszystkie polskie zamki, pałace, klasztory itp, jedynym innym "sławnym znakiem Polski" nazywa kopalnie w Wieliczce - a wszystkie inne kraje dostały zamki, pałace, katedry, góry, wielkie pomniki itp). Mam nadzieje że to szybko zmienią, ale jeśli nie to będę startować akcje, i zbierać tysiące podpisów jeśli trzeba. Strona Freerice.com jest odwiedzana przez setki tysięcy ludzi, i przede wszystko młodzież i dzieci, używające wszystkie te gry edukacyjne, i taki błąd właśnie na tej stronie jest po prostu fatalny. A najgorsze było to, że nie zapomnieli ani jednego Niemieckiego ani Austriackiego zamku, albo musem albo innych naprawdę słynnych miejsc - ALE POMINĘLI WSZYSTKIE NIEMIECKIE OBOZY KONCENTRACYJNE. Tylko Polska nagle ma miejsce gdzie mordowano Polaków i Żydów jako "słynny Polski symbol" ;(]

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

♫ Dobre strony jedzenia po wegańsku ♪♫




Ponieważ jest w internecie tak wiele opisów "złych", "przerażających", "potwornych" i "ohydnych" stron weganizmu, pomyślałam ze należy napisać trochę o dobrych stronach, z punktu widzenia kogoś kto je po wegańsku od wielu lat, i to bardzo lubi :) Oczywiście jest wiele lepszych wege blogów niż mój, ale chyba dodatkowe dobre informacje nie zaszkodzą?




Przepraszam z góry za nadmiar zdjęć, ale nie mogłam się zdecydować które są najładniejsze, więc wrzucam wszystkie na raz :o) (jak zwykle z wolną licencją Creative Commons, linki do źródeł w dole wpisu)




Myślę że każdy kto naprawdę wierzy w dobrą wartość jedzenia roślinnego, i od lat tak się odżywia, zauważy u siebie wiele takich pozytywnych skutków i zmian:

1. Porządne jedzenie po wegańsku ratuje zdrowie i życie, nie tylko moje, ale i zwierząt (porządne = nie tylko cola, słodycze i wódka, mimo że to wszystko jest wegańskie, to tylko idiota by oczekiwał w ten sposób być zdrowym :o)

2. Znikają tak zwane "kobiece problemy". Dawniej to był co miesiąc koniec świata, a dziś zdarza się że nawet nie zauważę że coś jest inaczej :) Dla mnie ten jeden pozytywny punkt już by wystarczył, ale jest więcej :D

3. Nie muszę się martwić "liczeniem kalorii" albo "mierzeniem porcji", jeśli chcę schudnąć wystarczy jeść nieco mniej tłustych i słodkich dań, i od tak sobie po miesiącu jest się o 7kg szczuplejszym. Bez sportu, i bez głodowania. Dodaję to, bo po mroźnej zimie, i wszystkich świątecznych ucztach, stwierdziłam że powinnam nieco zadbać o siebie, i nie było to trudne :o)




4. Następuje pewien relaks w stosunku do życia. Ja po prostu wiem po tak wielu latach że nie umrę bez mięsa, i że wielu wielu rzeczy po prostu nie potrzeba :) Jest to bardzo uspokajające uczucie. I tak wiele mogę zrobić sama w domu, jak np. nie ma mleka sama je zrobię z ryżu, migdałów, soi, owsa. Nie ma codziennej bieganiny po rzeczy które muszą być świeże...

5. Przestałam wierzyć w "nagłe" i "niewytłumaczone" choroby i problemy zdrowotne. Dziś wiem że co najmniej 95% wszystkich alergii i chorób można (przynajmniej częściowo) wytłumaczyć błędami żywienia. To uniezależnia od lekarzy, i astronomicznych kosztów lekarstw i zabiegów :D




6. Jeśli obudzę się z powodu koszmaru, lub jestem głodna w nocy, to wiem że szklanka ciepłego mleka roślinnego (polecam migdałowe :) i jakiś dobry owoc zaraz mi pomogą, bez obaw o "ciężkostrawność".

7. Bawi mnie jak niewiele mi potrzeba jeśli chcę, nauczyłam się tak wielu rzeczy o radzeniu sobie sama, i gotowaniu prawie wszystkiego gdy inni by lamentowali, że czuję się czasem trochę jak pani czarodziejka :o)





8. Spirytualne podejście do świata i życia bardzo się zmieniło. Inaczej myślę o przyrodzie, a zwierzęta są bardziej bliskie, żadne z nich nie jest "potencjalnym daniem", to bardzo zmienia cały pogląd na świat :) Nauczyłam się czytać energie życia, i nawet w najgorszych tarapatach radzę sobie dziś lepiej. A dawniej? Sama wpadałam we własne pułapki :P Ostatnie katastrofy znowu mi udowodniły jak bardzo ten rodzaj żywienia pomaga nawet podczas najgorszych czasów. Znowu wróciłam do życia, i dobrze mi się wiedzie, mimo tak wielu ataków na raz (podli ludzie żyją wbrew pozorom i obok was).

9. Po paru latach zmieniają się upodobania i smaki, pojawiają się nowe ulubione dania. Wszystkie powiastki o "nie dasz sobie rady bez mięsa, będzie ci tego i tamtego brak", okazały się jedynie przyzwyczajeniami, które po prostu znikły :D Mięso nie powoduje głodu albo pragnienia, jedynie przyzwyczajenie ciała do jego smaku i zawartości odżywczych (dlatego też dzieci które wyrosły na roślinnym żywieniu takich pragnień nie mają). Sama myślałam że to niemożliwe, i że to bzdury jakiś fanatyków, ale życie mi pokazało inna prawdę. Dlatego, jeśli żywicie się po wegańsku (i to lubicie/jest to dla was ważne), a ciągle wam brak mięsa, to sprawdźcie czy wam nie brak witamin, i czy odżywiacie się tak jak trzeba. A po paru latach takie pseudo-pragnienie i tak znika :o)




Nikt nie musi odżywiać się po wegańsku, i zawsze mnie dziwi dlaczego jest tyle agresji. Mi się dobrze z tym wiedzie :) Mogłabym tak pisać i pisać, ale tak się składa że dziewiątka to jedna z moich ulubionych cyfr, więc kończę na dziś :o)
[zdjęcia są z flickr creative commons: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7]

piątek, 23 marca 2012

Muminki i w mojej kuchni :D



Przepraszam za te długie przerwy, plajty lubią chodzić grupami, nie tylko zdrowie, ale też modem i komputer się popsuły. Ale wiosna nie tylko zdrowie poprawia, jak widać również szczęście przynosi :) Nie mogę wręcz uwierzyć że tu siedzę, i nareszcie mogę dokończyć ten wpis. W tym roku Mikołaj był przynajmniej na tyle szczodry, że dostałam pod choinkę Muminkową książeczkę kucharską (niestety nadal jest angielska, a wersji polskiej nie ma). Najlepiej na skróty, zrobiłam zdjęcia pięknie Muminkowego spisu treści, to od razu zobaczycie co to za przepisy (klik na zdjęcie powiększa je do czytania):





Nie tylko przepisy, ale i ilustracje są piękne, i książeczkę spokojnie polecam dla każdego wielbiciela Muminków. Oczywiście jest skierowana przede wszystkim dla dzieci, i rodzin z dziećmi, ale według mnie nadaje się dla wszystkich początkujących w kuchni, oraz ogólnie dla osób lubiących prostą, a genialną kuchnię. A czy ucieszy wegetarian i wegan? Owszem i to jak najbardziej, dwie trzecie (!) przepisów jest wegańskich lub wegetariańskich, przy czym wegańskie lub prawie-wegańskie przeważają :) A reszta to zwykle przepisy z rybami, jedynie około pół tuzina zawiera mięso. Czyli i dla osób dbających o zdrowie książeczka jest do polecenia :D



Pomyślałam że muszę podać jeden lub dwa z tak wielu wege przepisów. Aby nie pisać tutaj kilometrami, na razie jeden, następne w dalszych wpisach :)

Sałatka ziemniaczana z doliny Muminków
  • 1kg ugotowanych ziemniaków
  • 1 cebula
  • 1 ogórek konserwowy/korniszon
  • 3 łyżki stołowe kaparów
  • 3 łyżki stołowe posiekanego koperku
  • 3 łyżki stołowe posiekanej pietruszki
Sos vinaigrette (winegret):
  • 3 łyżki stołowe oleju
  • sok z połowy cytryny
  • musztarda*
  • pieprz
  • sól morska
* klasyczny sos vinaigrette zawiera 1 małą łyżeczkę musztardy na 3 łyżki stołowe oleju, ja dodałam więcej, bo lubię gęstsze sosy; mama Muminka nie podaje ile używa musztardy :o)

Ugotowane i ostygnięte ziemniaki obieramy ze skórki, kroimy w drobną kostkę. Obieramy i siekamy cebulę. Siekamy ogórek konserwowy. Układamy wszystkie posiekane warzywa i zioła warstwami w salaterce: warstwa ziemniaków, posypujemy ziołami, korniszonem, kaparami i cebulką, następna warstwa ziemniaków, itd.

Przygotowujemy sos vinaigrette, mieszając dokładnie olej (użyłam mieszanki lnianego z oliwą) z sokiem cytrynowym, najlepiej widelcem w kubku lub trzepaczką w wysokim naczyniu, dodajemy sól, pieprz i musztardę do smaku. Przy czym chwiałabym dodać że musztarda ma również cechę stabilizowania emulsji sosu, czyli dodając więcej sos będzie gęstszy i lepiej się trzyma. Polewamy sałatkę sosem, i odstawiamy na jakiś czas do lodówki lub chłodnego miejsca.

Bardzo mi ta sałatka zasmakowała, jest cudownie aromatyczna, a jednocześnie bardzo dobra dla zdrowia z tak wieloma ziołami. Nie miałam ogórków konserwowych, wiec zamiast tego użyłam małej zielonej papryki, i mrożonej zieleniny zamiast świeżej (dostać świeży koperek w moich okolicach to jak wygrana w loterii). Mimo tego mi smakowało, ale radzę trzymać się przepisu, nie każdy lubi zielona paprykę :) Jedyne ale, to że następnym razem zrobię więcej sosu, pewnie moja wersja była zbyt gęsta :o)

Dodaję przepis do akcji "Wegańska Wielkanoc", bo sałaki ziemniaczane i inne wytrawne dania są dla mnie Wielkanocnym standardem :)

Wegańska Wielkanoc

[wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa, pod licencja creative commons, zdjęcie banerka jest z flickr creative commons]

piątek, 24 lutego 2012

Nie poddaję się :)



Jestem (strasznie powoli, i piekielnie zmęczona) znowu tutaj. Dziękuję za wszystkie dobre życzenia, maile i pozdrowienia, bardzo mnie to podtrzymuje na duchu. Rozchorowałam się wcale nie tak nagle, rzeczy pogarszały się od wielu tygodni, ciągły brak męża, stres, katastrofy, źli ludzie, problemy w pracy, wiem, wiem, mam tu o tym nie pisać. Ale tak jest, że osłabionemu tym wszystkim i ciągłą ciężką chorobą człowiekowi samo zdrowe żywienie nie starczy aby się trzymać na nogach. Dlatego bardzo mi pomaga jeśli parę osób tu zagląda, i coś ciekawego tu znajdzie. Dobrze jest mieć wyższe cele w życiu, które nie mają nic wspólnego z codziennymi problemami :)

Ps. Jak napisałam mężowi że czuję się jak piłka z której wyleciało powietrze, to dostałam taką odpowiedź. Jak się nadal ma serce i duszę w sobie, to zawsze jest jakaś przyszłość
Ps2. W następnym wpisie będą znowu ciekawe przepisy :)
[zdjęcie drawieńskiego parku narodowego jest z wikipedii]

wtorek, 24 stycznia 2012

Kasia jest bardzo osłabiona z powodu komplikacji choroby, i przeprasza za brak wpisów. --M.

niedziela, 1 stycznia 2012

Szczęśliwego Nowego Roku 2012 :)

Bardzo lubię takie "pisanie o punkt 12.00 w środku nocy", dzięki Bloggerowi wszystko można zaplanować :) Nawet jak się jest chorym i zmęczonym, zabawa, śmiech i człowieczość to najważniejsze rzeczy w życiu. Dlatego też przesyłam życzenia w formie obrazkowej, zestawione z różnych zebranych przez rok zrzutów ekranu z gry "Second Life". Życzę dobrej zabawy i w roku 2012 :D


















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...