Pokazywanie postów oznaczonych etykietą :D. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą :D. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 sierpnia 2013

Wpis informacyjny / Zastępczy


Przepraszam że mnie tu nie ma od tak długo, jesteśmy żywi i zdrowi (na tyle ile można w moim wypadku, ale normalnie pracuję itd). Niestety komputer przestał funkcjonować, a do tego doszło pół tuzina innych katastrof naraz. Na koniec ostatnie światowe skandale internetowe tak mi obrzydziły cały blog i wszystko inne, że... Ale koniec z tym, mimo że mogę zajrzeć do bloga tylko z pracy, nigdy nie zamierzałam niczego porzucać, i nie zamierzam poddać się ponurej ciemności ogarniającej nagle cały internet :p :) Wolność zaczyna się w sercu i duszy.

niedziela, 24 marca 2013

Nareszcie: Oficjalne wegetariańskie menu we wszystkich szkołach i przedszkolach :D


Waśnie znalazłam ten artykuł w portalu Ekologia.pl:

Zielone światło dla diety wegetariańskiej w placówkach publicznych

Kotlet sojowy zamiast schabowego w przedszkolu czy szkole? Wegetariańskie menu może niedługo zagościć w placówkach oświatowych. Instytut Żywności i Żywienia uznał, że „dieta wegetariańska jest zdrowa i może być stosowana u dzieci”, tym samym wyraził zgodę na wprowadzenie do menu szkolnych stołówek dań wegetariańskich.

W wyniku Petycji Wegemaluch.pl Instytucje Państwowe, w tym najważniejsze w zakresie zdrowia – Ministerstwo Zdrowia i Instytut Żywności i Żywienia, uznały dietę wegetariańską jako właściwą, równorzędną i zdrową dla rozwoju dzieci na każdym etapie ich rozwoju. Ministerstwo Zdrowia wydało opinię, dzięki której rodzice mogą swobodnie stosować diety wybrane przez siebie dla swojego dziecka w instytucjach i placówkach publicznych.

„Przedszkola i żłobki nie mają podstaw prawnych, aby wymagać zaświadczeń lekarskich dotyczących żywienia dzieci wegetariańskich ani podważać zasadności stosowania żywienia wegetariańskiego. Jednocześnie należy zastrzec, że zagadnienie oceny stosowania diet bezmięsnych u dzieci w różnych wieku nie należy również do kompetencji organów kontroli. W związku z powyższym, organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej, które nadzorują warunki higieniczno-sanitarne w obiektach produkcji i obrotu żywności, nie mają podstaw prawnych do egzekwowania sposobu żywienia w obiektach żywienia zbiorowego (np. w szkołach, przedszkolach, żłobkach).” – czytamy w opinii przesłanej przez Ministerstwo Zdrowia.

MZ powołuje się na badania Instytutu „Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka”, które wskazują, że rozwój fizyczny u dzieci wegetariańskich przebiega harmonijnie i mieści się w granicach normy, choć generalnie są one szczuplejsze niż rówieśnicy, a rozwój intelektualny nieco tę normę przekracza.
>> Reszta artykułu znajduje się w portalu Ekologia.pl

Czyli jeśli ktoś wam zabrania żywić dziecko po wegetariańsku, lub "doradza" podawać mięso, to istnieje od teraz oficjalna ustawa Ministerstwa Zdrowia, udowadniająca że to jest nielegalne i błędne :D

[zdjęcia dzieci sa z flickr creative commons, 1, 2]

poniedziałek, 18 lutego 2013

Krótka wrzutka: Witariańska czekolada Ombar :)



Wracając z pracy, jak zwykle zmęczona i smutna, wiedząc że za maksimum 1-2 godziny będę jak zwykle padać (takie są moje "normalne pracowite dni", a to już o nieba lepiej niż podczas głównej choroby, jak nie mogłam wcale pracować ani nic), zajrzałam do sklepu eko aby kupić nową butelkę soku z witaminami. I przy okazji dokupiłam parę innych drobnostek które tylko tam można dostać. Czekając przy kasie oglądałam pułki z czekoladami i ciastkami, z melancholią myśląc jak to nie mogę tego zjeść, bo bym padła jeszcze szybciej. A tu tak bym chętnie zjadła coś drobnego na słodko ;/ W tym momencie zauważyłam nowości nieco z boku, i między nimi były właśnie te witariańskie czekolady "Ombar" (strona po angielsku). Dosłownie mnie wołały z daleka ;)

Krótko: Są cudowne :D Ale nie sam smak który niby lepszy, smakuje dobrze, ale nie inaczej od innych szlachetnych czekolad. To wynik jest rewelacyjny :D Naprawdę witariańskie cudeńko (raw food, czyli wszystkie składniki są 100% na surowo). Po zjedzeniu (czekolada jest mini, czyli to po prostu batonik, a waży 38g), nie tylko nie czułam się ciężko ani smutna ani zmęczona, wręcz przeciwnie, nagle poczułam się tak ożywiona i orzeźwiona, że do teraz wieczorem biegam pośpiewując, i nic a nic ze zwykłego padania i wycieńczenia :D

Jedynym minusem jest bardzo wysoka cena: 2,60€ za mini batonik :P Mimo tego na serio wyznaję że od dziś będę te cudeńka kupować regularnie :D Bo żadna inna czekolada tak na mnie nie zadziałała. Żyć się chce a nie umierać :D

[Uwaga: Ten wpis był "sponsorowany" ekskluzywnie przez moją własną prywatną portmonetkę i moje własne prywatne łakomstwo :o)]

sobota, 14 lipca 2012

Ciekawy nowy serwis: Vegespot :D



Krótki wpis informacyjny: otworzono właśnie piękny ~ Polski ~ serwis społecznościowy tylko dla blogów kulinarnych wege :D Adres: Vegespot.pl Tak atrakcyjnego i dobrze zrobionego serwisu dla wege kucharzy nie ma nawet zagranicą!! Czyli sensacja, rewelacja, i jak macie blog wegetariański lub wegański, to stanowczo zachęcam do zapisania się w tym świetnie rozkręcającym się serwisie :D

Oczywiście jest dobrze używać serwisy zbierające przepisy ze wszystkich blogów, takie jak Mikser Kulinarny. Jak wiadomo i mięsożercy publikują wege przepisy od czasu do czasu, a także, wiele osób nie jest co prawda wege, ale tylko rzadko je mięso. Ale serwis tylko dla wege blogów kuchennych, prawdziwa strona społecznościowa, a nie tylko szybka zbiórka linków, to po prostu wspaniały pomysł. Im więcej wege blogów się przyłączy tym większe szanse mają na sukces, dlatego nie rozmyślajcie zbyt długo, czas na poparcie takich zaangażowanych starań :)

środa, 25 kwietnia 2012

Freerice.com: ♥ Dziękujemy ♥



Dziękuję serdecznie organizacji charytatywnej Freerice za przedyskutowanie smutnego dla Polaków tematu, i dodanie dodatkowego pytania w grze edukacyjnej (o obozie koncentracyjnym Buchenwald w Niemczech). W ten sposób dzieci uczą się że obozy koncentracyjne były budowane przez nazistów, i to nie tylko w Polsce.

Polacy zebrali i darowali w tej grze do dziś miliony ziarnek ryżu, i mam nadzieję że zbiorą jeszcze więcej, widząc jak ta organizacja dba także o dobry pogląd Polskich użytkowników :)

niedziela, 1 stycznia 2012

Szczęśliwego Nowego Roku 2012 :)

Bardzo lubię takie "pisanie o punkt 12.00 w środku nocy", dzięki Bloggerowi wszystko można zaplanować :) Nawet jak się jest chorym i zmęczonym, zabawa, śmiech i człowieczość to najważniejsze rzeczy w życiu. Dlatego też przesyłam życzenia w formie obrazkowej, zestawione z różnych zebranych przez rok zrzutów ekranu z gry "Second Life". Życzę dobrej zabawy i w roku 2012 :D


















niedziela, 9 października 2011

Najsilniejszy facet... nigdy nie je mięsa :D




Ponieważ jestem dość wielojęzyczna, zwykle czytam wiadomości z najróżniejszych krajów w oryginalnej wersji. Po niemiecku niezbyt chętnie, ale dziś wiadomość którą znalazłam była wprost genialna :o) Artykuł (w oryginalnej wersji) można przeczytać tutaj. Jest to wywiad z tegorocznym zwycięzcą Mistrzostw Strongman w Niemczech, Patrikiem Baboumianem. Ma on obywatelstwo niemieckie, ale pochodzi z Armenii. Co znaczy "strongman" opisuje Wikipedia. Poniżej tłumaczę tekst na Polski:

"Najsilniejszy mężczyzna Niemiec żyje bez mięsa. A teraz Patrik Baboumian przechodzi na weganizm.

Panie Baboumian, przed paroma dniami wygrał pan mistrzostwa Strongman w Niemczech, ale żywi się pan tylko warzywami i owocami. Czy nie potrzebuje pan porządnego steku aby ciągać 22-tonowe ciężarówki?
Nie, już od dawna nie. Całe to mięso które kiedyś jadłem niszczyło mi siłę.

Naprawdę?
Naprawdę! W roku 2006 zmieniłem żywienie, i zrezygnowałem z tego pół kilo mięsa na dzień. Od tego czasu żywię się koktajlami mlecznymi (milk-shake), węglowodanami jak ziemniaki i makaron, treściwymi zupami z ryżem (niemiecki Eintopf oznacza zupę, gulasz lub potrawkę jednogarnkową), i preparatami białkowymi. Od tego czasu moje wyniki polepszyły się o 25%.

25%? To nie brzmi zbyt wiarygodnie...
...ale jest prawdą. Nagle mogłem jeść o wiele więcej, bo to całe mięso nie blokowało przewodu pokarmowego. Podczas pierwszych "bezmięsnych" 6-u miesięcy tak bardzo mogłem zwiększyć ilość ciężarów podczas treningu, że dodało mi to odwagi do wzięcia udziału w moich pierwszych Mistrzostwach Strongman w roku 2006. I proszę, nagle mogłem suwerennie podnosić pnie drzew, ciągać TIR-y, i rzucać pralkami.


Mistrzostwa Strongman w Polsce


Dlaczego przeszedł pan w ogóle na wegetarianizm?
Z powodów etycznych. Po prostu nie chciałem nic jeść co musiało dla mnie umrzeć. Poza tym miałem problem z łykaniem czegoś, co kiedyś umiało myśleć i się poruszać.

Czyli jest pan klasycznym wegetarianinem...
...to prawda. Ale idę krok dalej, i przechodzę właśnie na weganizm. Rezygnuję ze wszystkich zwierzęcych produktów, jak mleko i jajka.

Czy to nie jest trudne?
Owszem, będzie mi zapewne brak Nutelli na chlebie. (ktoś powinien poinformować tego pana, że istnieją bardzo smaczne wegańskie kremy czekoladowe :o) Ale czuję się tak silny jak nigdy przedtem. Moi najwięksi konkurenci, którzy nadal jedzą góry mięsa, są coraz bardziej zdenerwowani. To mi się podoba.

Pan podnosi od tak sobie niewiarygodne 360kg. Czy to możliwe? Sprinterka Katrin Krabbe, która musiała zakończyć karierę po udowodnionym dopingu, powiedziała kiedyś "Od samego szpinaku to się nie udaje..."
Doping wydolnościowy daje tylko krótkotrwałe sukcesy! Jeśli czyjeś wyniki polepszają się nieprzerwanie od około dwudziestu lat, to ma to coś wspólnego z ciągłym treningiem, an nie ze sztucznym podnoszeniem wydolności fizycznej. Dlatego też potrzebowałem 18 lat, aby dotrzeć gdzie jestem dziś."
[zdjęcia sportowców są z wikipedii: 1, 2]

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...